Różnego rodzaju wymówki towarzyszą nam wciąż w
życiu codziennym. W czasach szkolnych, gdy nam się czegoś nie chciało to
bolała nas głowa lub żołądek. Właśnie w tym okresie nauczyliśmy się
tworzenia wymówek.
W
szkole nas nikt nie uczy tego jak być kimś, jak się rozwijać, ani też
nie są poruszane tajemnice wokół nas otaczające. Wielu rzeczy musimy
nauczyć się sami i albo odnosimy sukces, albo zwyczajnie żyjemy w szarym
świecie zdominowani przez błędne przekonania wpojone nam w okresie
naszej młodości. Wiadomo jest, że tylko pewnego rodzaju ograniczenia nie
pozwalają nam wykonać niektórych czynności. Pewne rzeczy określamy jako
niemożliwe do wykonania. Ale kiedy zjawia się ktoś, kto nie wie, że
tego nie da się zrobić, zwyczajnie to robi. Podobnie jest z
osiągnięciami sportowców. Rekordy wciąż są ustalane na nowo. I osoby
uparcie dążące do celu, w końcu go osiągają.
W
pewnym momencie dzieje się jednak tak, że coś idzie źle, na przekór,
coś się wciąż nie udaje i wtedy wszystkie te zbiegi okoliczności
nazywamy pechem lub brakiem szczęścia. Podobno każdy człowiek urodził
się po to, żeby być szczęśliwym. Skąd więc biorą się wszelkiego rodzaju
porażki? Czasem zwyczajnie na coś potrzeba mocniej zapracować, a czasem
długo czekać. I tu następuje zapytanie: dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedzi nie trzeba daleko szukać. W naszym codziennym życiu, choć
sobie z tego nie zdajemy sprawy, wciąż towarzyszy nam lęk. Lęk, jakaś
podświadoma obawa, że coś nie wyjdzie, co będzie gdy to już się stanie.
Boję się zmian. I podobne stwierdzenia dają nam obraz prawdziwej blokady
przed osiąganiem celu.
Lęk
jest naturalnym zjawiskiem, gdy stajemy przed nowymi wyzwaniami. Czasem
lęk towarzyszy nam od najmłodszych lat, a często jakieś zdarzenie z
dalekiej przeszłości sprawiło, że zaczęliśmy się bać i podświadomie
boimy się tego nadal.
Powtórzę
w tym artykule po raz kolejny, o wielkim prawie przyciągania.
Przyciągamy to czego nie chcemy, o ile nie potrafimy przyciągać tego co
jest nam potrzebne. Myśląc o niesprzyjających rzeczach przyciągamy je
lub ich następstwa. Dajmy na to, że wziąłem kredyt w banku. W pewnym
momencie pomyślałem, że sobie z tym nie poradzę. Właśnie w tej chwili
uruchomiłem proces, który w wielu przypadkach sprawi, że z takich czy
innych przyczyn dojdzie do tego, że do moich drzwi zapuka komornik! Sam
do tego doprowadziłem, choć wcale nie zdaje sobie z tego sprawy. Tu
opieram się na teorii Josepha Murphy, autora „Potęgi Podświadomości”,
gdy poruszył on ten sam temat jako przykład podając prace: gdy ktoś
przynajmniej raz źle pomyśli, czy wyrazi się o swojej pracy, to się z tą
pracą już pożegnał.
Skąd
zatem biorą się lęki przed zmianami, czy osiągnięciem sukcesu? Z całą
pewnością są one pozostałością z dzieciństwa, bo w tym okresie spotykało
nas najwięcej kar i nagan. Już wtedy mogliśmy obserwować zmiany. Zmiany
w postaci prostych rzeczy sprawiały, że robiło się gorzej. Jakieś
przeprowadzki, przemeblowania, zmiana telewizora, czy samochodu lub też
nowa szkoła. Przypomnij sobie, co wówczas sobie myślałeś? Jakie myśli
tobie towarzyszyły w tych i w innych przypadkach?
Łatwiej
jest odejść, niż żyć, ustąpić, niż stawić czoło! Zwróćcie uwagę na fakt
jak łatwo sterować jest ludźmi posiadającymi kompleksy, czy obawy. Taka
osoba zlękniona łatwo gubi się w życiu. Natomiast każdy lęk daje dostęp
do naszego świata i pozwala wpływać na naszą wolną wolę. Jeżeli w życiu
używamy często wymówek, żeby czegoś nie zrobić, tak samo łatwo wkradnie
się w nasze życie lęk, który też jest wymówką przed życiem. Przed tym
życiem, jakie nam się należy, czyli przed cieszeniem się pełnią
szczęścia.
Ukryte
lęki są ważnym problemem i o ile nie potrafimy sobie sami z tym
poradzić powinniśmy jak najszybciej skorzystać z pomocy psychologa.
Używanie słów: „nie boję się” — na poziomie podświadomym przynosi
odwrotny rezultat, bo podświadomość musi wejść w stan czegoś, co ma
rozumieć, czyli w stan: „boję się” i w ten sposób kotwiczymy lęki —
pomimo tego, że naszym celem było zupełnie coś innego.
W
jednej ze swoich książek o przygodach Dzikiej Mrówki, Andrzej
Perepeczko napisał: "Nie bać się to znaczy się bać, ale ten strach
przezwyciężać".
Na
samodzielne usuwanie lęków też jest wiele prostych metod jeżeli nie są
one głęboko zakorzenione usunięcie ich przyjdzie łatwo. Można tu śmiało
używać NLP, EFT, afirmacji, wizualizacji, strumienia obrazów, czy
zakrzywiania czasoprzestrzeni, ale przede wszystkim robić rzeczy,
których się boimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz