Nie każdy jednak postanowił zgłębić temat. Jeśli więc nadal uważasz, że wampiry psi to czyste zło, którego trzeba się bać, trzeba Ci pewne sprawy wyjaśnić :).
Każdy z nas jest wampirem energetycznym - tak brzmią słowa tych, którzy kompletnie nie rozumieją fenomenu ;). Zaś Ci, którzy są zbyt leniwi by problem rozkminiać obstają przy twierdzeniu "każdy wampir psi jest złem". Zarówno jedni jak i drudzy popełniają grzech ignorancji :).
Wampiryzm Energetyczny to wbrew pozorom nie każdy z nas - bo choć każdy z nas pobiera z otoczenia energię, to wampir psi pobiera specyficzny rodzaj energii - energię życiową, chińskie Chi albo też hinduską Pranę - terminy są różne, istota problemu jedna i niezmienna.
Energia życiowa to taka, która jest przerabiana przez system energetyczny na potrzeby poprawnego funkcjonowania organizmu. Energie psi krążą w naszym otoczeniu, a potem są pobierane przez ciało energetyczne, następnie przerabiane w życiodajne Chi. Z różnych powodów energie mogą być przerabiane niepoprawnie, bądź w ogóle - wtedy organizm zaczyna reagować stanami zmęczenia, depresją, wyczerpaniem umysłowym i tak dalej.
W przypadku wampirów psi energia ta nie jest praktycznie w ogóle przerabiana - ciało energetyczne wampira nie funkcjonuje normalnie. Dlatego by uzupełniać energie życiowe, wampir musi je pobierać od innych ludzi. Co oczywiście w oczach ezoteryków i wielu nieuświadomionych okultystów jest złem :).
Skąd termin "wampir"?
Termin "wampir" powstał na bazie wampirów z literatury. Określenie to funkcjonowało w świecie, zostało więc zaadaptowane przez same wampiry i okultystów jako idealne określenie tego, co wampir robi - "wysysa życie", czyli idealnie wkomponowuje się w to, co było od dawna obecne w literaturze. Ot i cała filozofia.
Dlaczego wampir stał się zły?
Oo, a to już wspaniała historia ludzkiej ignorancji i głupoty, zapoczątkowana przez członkinię Zakonu Złotego Brzasku - Dion Fortune. Fortune bowiem zetknęła się kiedyś z wampirem energetycznym, który zostawił ją w stanie fizycznego i mentalnego wyczerpania. Opisała to następnie w swoim podręczniku obrony parapsychicznej, a potem wszystko poszło w świat.
Praktyków ogarnęła panika i wszyscy nagle zaczęli demonizować wampiryzm energetyczny. Mijały lata, globalizacja, ogólny dostęp do literatury i internet sprawiły, że 90% współczesnych ezoteryków powiela wzór złego wampira psi, niebezpiecznego i nieświadomego, czasem świadomego i cholernie wrednego, czasem biednego i zagubionego - ogólnie brzmi to tak: "ale wystrzegaj się wampirów psi, to zło".
I tak w swej nieskończonej ignorancji wielu współczesnych młodych ezoteryków nie próbuje nawet dojść do źródła mitu o złym wampiryźmie psi, potrafiąc tylko powielać dawne wzorce, nie mając nawet pojęcia, dlaczego wzorce te brzmią tak, a nie inaczej.
Wampir energetyczny, zły czy dobry?
Więc jak to w końcu jest - czy wampiry psi są złe czy dobre? Powiedziałbym - i takie i takie. Czy możesz ogólnie powiedzieć, czy ludzie są dobrzy czy źli? Raczej nie - każdy człowiek jest inny, a wampiry są przecież ludźmi. Każdy ma swoją własną moralność, niektórzy mają zasady, inni sa zdemoralizowani przez subkulturę.
Wiele wampirów w momencie przebudzenia (proces uświadamiania sobie swojego wampiryzmu) natyka się na negatywne subkultury - takie, które wmawiają mu, że wampiry są nadludźmi, lepszymi od innych, i ogólnie cool. Cóż, bardziej brzmi to jak rasizmo-nazizm, a co najmniej ariozofia, ale cóż - takie subkultury też się zdarzają.
Wampir może być dobry jak i zły - wszystko zależy od wewnętrznych zasad moralnych. Fakt faktem, że każdy wampir musi się żywić - i tego nie lubią ludzie, traktując to jako inwazję na ich samych. Nie zmienia to faktu, że większość wampirów posiada chętnych dawców, a sam proces pobierania energii wbrew pozorom nie jest taki nieprzyjemny - jeśli tylko jest odpowiednio kontrolowany i nie ma na celu wykończenie drugiej osoby - Fortune miała po prostu pecha, albo swojego wampira wkurzyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz