"Moja
babka była wróżką" niemal na każdym kroku można spotkać owe zdanie.
Chciałoby się rzec: świetnie - moja też! I co w związku z tym? Każda z
naszych seniorek już dawno po tamtej stronie, świat ogląda z innego
wymiaru a my ciągle przywołujemy je do odpowiedzi! Moja babcia ze strony
mamy była tzw. zamawiaczką chorób, robiła rożne uroki itd. Miała swoje
pięć minut, swoje życie i teraz należy jej się święty spokój! Bardzo
fajnie jest wskazać nasze takie a nie inne korzenie, jednak mamy i mniej
zacnych przodków;) np. nasz dziadek był w Wermachcie lub koniokradem
itd. Mieliśmy nie tylko sławne babki ale one też miały i swoich mężów.
Przypadki by można mnożyć, ale czy o to na pewno chodzi? O nich już nikt
nie wspomina bo sama babka jest tarczą obronną;) Mój dziadek np.
pochodził z rodziny bardzo bogatych ziemian, ale tak "umiejętnie"
korzystających z życia, że... dziadkowi już tylko nazwisko zostało:(
uznałam więc za mało stosowne wspominać o nich, bo ja już jestem
zupełnie kimś innym i większość z nas swoich dziadków czy pradziadków na
oczy niestety nie widziało.
Znam
przypadki lekarzy, których pociechy wybrały zupełnie inną i nawet
mniej chlubną drogę! Czy np. każda córka krawcowej musi umieć szyć? Nie
- ba nawet znam takie, co igły w rekach utrzymać nie potrafią! Znam
pokolenia nauczycielek, których dzieci obrały zupełnie inne drogi i są w
tym dobre! Żyjemy w innym wymiarze, robimy to a nie co innego i każdy
odpowiada za siebie i tylko siebie! Znam sławnego adwokata, a jego syn…
Jeden też wzięty adwokat a drugi wzięty... ale złodziej wiec nasze
korzenie mają się nijak do realiów rzeczywistości:) my to MY i tylko MY.
Mamy swój dzień urodzenia, linie papilarne itd... Odpowiadamy za
siebie i tylko za siebie!
Moja
mama z ezoteryką ma tyle wspólnego co ja z biologią, ale moja jedna
córka już tak! Jednak ona to odrębny rozdział, a ja odpowiadam za swoje,
a nie mojej św. pamięci babki, czyny.
Wiem,
może narażę się moim koleżankom, ale od dawna nurtuje mnie ten problem
i obiecałam sobie, że go kiedyś poruszę;) Bardzo fajnie wywodzić się z
takiej, a nie innej rodziny, jednak to, co sami sobą reprezentujemy to
już sami za siebie odpowiadamy i tylko nasze odpowiedzi się liczą!
Czemu nie wspominamy mniej sławnych przodków, a takich na pewno każdy z
nas też posiada! Nie bo nam jest wygodnie powołać się na tego a nie
innego przodka, ale to wg. mnie nie zwalnia nas z obowiązku pomagania
ludziom, jeżeli obraliśmy taką a nie inną drogę;) Na koniec powiem, że
jeżeli nasza babcia sprzątała a na pewno jest mnóstwo takich
przypadków, to czy to znaczy, że my też musimy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz