O
reinkarnacji powstało wiele dzieł. Dlatego nie zamierzam się skupiać na
żadnych wywodach. Dotychczas nie spotkałem nic, co zaprzeczałoby
reinkarnacji. Natomiast jest wiele rzeczy, które potwierdzają jej
istnienie.
Od
zawsze zastanawiałem się jak to jest, że czasem widzę kogoś po raz
pierwszy i mam wrażenie, że tę osobę znam od dawna. Z jedną osobą dobrze
mi się rozmawia, a z drugą w niezwykle trudny sposób. Widzę kogoś po
raz pierwszy i wiem, o czym należy rozmawiać, aby rozmowa się kleiła.
Odpowiedzieć można, że moja dusza już poznała te osoby w przeszłości,
mogły być moją, żoną, czy mężem, córką, synem, lub ojcem, czy matką.
Stąd łatwe porozumienie.
Wielu
psychologów, psychologów z powołania, pomaga ludziom. Często żeby komuś
pomóc należy znaleźć źródło problemu i dlatego stosowana jest hipnoza. W
czasie hipnozy pacjenci często opowiadają o zdarzeniach w poprzednim
życiu. Dopiero w czasie hipnozy ujawniają się istotne szczegóły z
przeszłości.
Pojawianie
się po raz kolejny ma nas czegoś uczyć. I można uznać, że jest tak jak
powinno być. Ktoś mieszka pod mostem w kartonie i tak musi być, bo on
musi się czegoś nauczyć. Ktoś rodzi się niewidomy i też tak jest, bo on
musi się czegoś nauczyć. Czego się nauczyć? Może w poprzednim życiu
dręczył innych? Może w poprzednim życiu kradł? Może w poprzednim życiu
zabijał? Odpowiedź każdy musi znaleźć sam.
Ktoś
mógłby zapytać: „jak to, ktoś z własnej woli rodzi się w biednej
rodzinie skoro sam może wybrać?” Oczywiście. Ktoś rodzi się w biednej
rodzinie, bo musi się czegoś nauczyć i albo się nauczy, albo po raz
kolejny urodzi się ponownie w biednej rodzinie, aby się tego nauczyć.
Jedni
ludzie są mądrzy, rozsądni, potrafią dużo osiągnąć przy małym wkładzie.
Inni pomimo wielu starań za każdym razem mają kłody pod nogami. Jak
wytłumaczyć takie działanie? Ci mądrzy i rozsądni, są starymi duszami,
które już wielokrotnie odradzały się, zaś ci nieudacznicy, to młode
dusze, które być może po raz pierwszy przyszły na świat i mają przed
sobą długą drogę.
Tak
naprawdę mało wiemy o świecie. A jeszcze mniej o religii. Oczywiście
mamy Biblię, która została sprofanowana przez rzymskiego cesarza w
czasie założenia Kościoła Katolickiego w 325 na Soborze Nicejskim
Pierwszym i wybrano z niej tylko takie informacje, które nie szkodziłby
nowej religii. Ktoś mógłby też zapytać, dlaczego Bóg na to pozwolił? A
teraz ja zapytam: czy skoro istnieje Bóg, to On wybiera sobie warunki,
na jakich trzeba mu służyć, czy ludzie mają narzucać Bogu warunki, na
jakich będą oddawać mu cześć? Czyli tak samo jak Bóg (nie mylić z
kościołem), nie zaprzecza reinkarnacji, tak samo reinkarnacja nie
zaprzecza istnieniu Boga. Dlatego nie można wykluczać tego czego nie
znamy, lub nie pojmujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz