Kogoś,
kto w takie rzeczy nie wierzy na siłę przekonywać nie można. Często
psychologia sukcesu trafia na jednostkę, która jest inna niż wszyscy
dotychczasowi pacjenci. Podobnie jak jest na świecie piętnaście procent
ludzi, na których nie działa EFT i nikt nie próbuje wytłumaczyć,
dlaczego tak się dzieje, a zwyczajnie przyjęto tę anomalię za fakt i na
tym koniec.
Każdą
teorię, podobnie jak rzecz można wykorzystać (wytłumaczyć), też w różny
sposób, zależnie od punktu widzenia. Podobnie, jak brzytwa służy do
golenia i w tym celu ją stworzono, ale również niektórzy używali brzytwy
do odbierania życia. Również w Biblii wiele osób znajdzie to, czego
szuka na potwierdzenie własnych imaginacji, nie koniecznie słusznych.
Pomimo
tego, że przed wielu laty miałem styczność z pewnymi rzeczami, to
zupełnie tego nie postrzegałem, że działają na mnie w inny sposób niż
powinny. Dopiero moje przemyślenia zrodziły się po przeczytaniu trylogii
„Upiory Afryki” autorstwa doktora medycyny Stanisława Szczepaniaka.
Autor książek zaczął w Afryce swoją praktykę lekarską, jako lekarz
kontraktowy w latach siedemdziesiątych i tam natknął się na wiele
zagadek, które opisał. Można powiedzieć, że człowiek, który studiował
medycynę, człowiek wykształcony, realista, powinien patrzeć na wszystko z
naukowego punktu widzenia. Ale jest zbyt wiele rzeczy, których nauka
nawet dziś wytłumaczyć nie potrafi.
Dziś
w nowym tysiącleciu, gdzie nauka stoi na wysokim poziomie wielu
psychologów, podobnie jak wymieniony doktor, zaczyna poszukiwać źródeł
wielu dolegliwości w sferach poza logiką. Już w latach siedemdziesiątych
w krajach rozwiniętych prowadzono liczne seminaria naukowe na temat
zjawisk, które można nazwać nadprzyrodzone, a także można znaleźć
poradniki sukcesu nawet z czasów przed wojennych. Czyli można rozumieć,
iż od dawna ludzie poszukiwali odpowiedzi na pytania, które dotyczyły
ich samych, a zwłaszcza nietypowych zjawisk, które ich dotykały.
Czasem
ktoś nam daje prezent, choć jest to oczekiwana rzecz, która jest nam
niezwykle przydatna, oddziałuje złą energią. Zła energia, nie zawsze
jest złą, czy celowym działaniem, lecz oddziałuje tylko na tego
człowieka. Gdyby ta sama osoba, dała ten sam prezent komuś innemu, nawet
mając te same intencje, ten drugi obdarowany czułby zupełnie odmienną
energię.
Pewien
bogaty i majętny człowiek często pomaga innym. Nigdy nie przeszedł
obojętnie wobec cudzego nieszczęścia, choć sprawa zupełnie go nie
dotyczyła. Budowanie swojej fortuny zaczynał od łopaty. Jednak przez
całe swoje życie pomagał innym, jak tylko mógł. Daje komuś pieniądze i
mówi, żeby ten obdarowany, jeżeli poczuje potrzebę oddania pieniędzy,
przekazał je komuś innemu w potrzebie, ale zastrzega, że tylko wtedy i
pod tym warunkiem, jeżeli ten dar będzie płynął z serca.
Są
jednak przedmioty, których nie można się pozbyć, a ich zła energia
wpływa znacząco na rodzinne fundusze. Tu również posłużę się przykładem.
Pewien człowiek ciężko pracował żeby kupić wymarzony samochód. W końcu
zebrał odpowiednią kwotę. Pierwsze wrażenie to oczywiście radość ze
spełnienia tego pragnienia. Po trzech latach podzielił się ze mną swoimi
problemami. Samochód wciąż zawodził. Dużo czasu spędzał w warsztacie.
Miał problem finansowy, żeby opłacić składkę ubezpieczeniową, lub
dokonać niezbędnych napraw. Co roku zmieniał ubezpieczyciela, bowiem u
poprzedniego zalegał z drugą ratą składki. I z całą pewnością nie
będziecie chcieli uwierzyć, że po trzech latach nawet komornik sądowy,
po ocenie rzeczoznawcy, nie chciał tego samochodu przejąć, aby go
zlicytować. Nie potrafię znaleźć racjonalnej odpowiedzi na przedstawioną
sytuację.
W
Internecie można też znaleźć więcej rzeczy na ten temat. Autorzy
artykułów sugerują używanie soli. Na ubrania kupowanie w lumpeksach,
proponują upranie tych rzeczy z dodaniem soli. Mycie używanych mebli
wodą z zawartością soli. Jak jednak należy postępować z przedmiotami,
które są złe i nie chcą nas opuścić, jak opisałem w powyższym
przykładzie?
Ktoś
może powiedzieć, że powinniśmy lekko zarabiać pieniądze na kupowanie
rzeczy, które pragniemy posiadać. Na przykład z samochodem usłyszałem
teorię, że ciężka praca sprawiła, że ten samochód tak się zachowuje. Czy
naprawdę tylko w taki sposób można ten przypadek wytłumaczyć? Czy
istnieje jakieś inne wyjaśnienie tego problemu?
Opisałem tu sprawę z samochodem, ale wiem, że podobnych przypadków jest o wiele więcej.
Myśląc
o takich przypadkach z miejsca nasuwają mi się słowa przeczytane w
jednej z książek Louise L. Hay, że każdemu posiadanemu przedmiotowi
trzeba ofiarować miłość. Kochać to, co posiadamy, nawet jeżeli są to
rzeczy materialne. Podobnie jak w sprawie życia poza grobowego. Ktoś
często mówi, że zmarły potrzebuje modlitwy, a czy tak jest naprawdę? Czy
każdy z nas zastanawia się nad tym, czy ten zmarły faktycznie
potrzebuje modlitwy? Ale tak robimy. Idziemy do księdza zamawiamy mszę
za duszę, bo ma to pomóc zmarłemu. Jednak „woda święcona” nie pomaga
rzeczom materialnym. W przypadku samochodu nie pomogła, tak jak nie
pomogła czerwona kokarda zawiązana pod lusterkiem.
Podobnie
jak na każdą chorobę jest lekarstwo, tak samo każdy problem można
rozwiązać. Oczywiście ktoś może mi powiedzieć, że co ty piszesz? Jest
wiele chorób, na które nie ma lekarstwa! Nie chcąc tu się rozwodzić na
ten temat odpowiem tak: ile osób było tak chorych, miało wyznaczoną datę
śmierci, a przezwyciężyło chorobę? Znaleźli lekarstwo! Normalną rzeczą
jest, że jeżeli jeden lekarz mi nie pomaga, idę do innego, bo ten się
nie zna na swoim zawodzie. Jeżeli jestem chory, szukam takiego sposobu
leczenia, który będzie skuteczny. A najlepszym przykładem są ci, którzy
wyzdrowieli i od nich należy się uczyć.
O
sposobach wyzbywania się złej energii napisano wiele książek. Stworzono
wiele metod. Jednak tą skuteczną, niezawodną, jest miłość. „Posyłam ci
miłość”! „Kocham cię”! Są to dwa niezawodne sposoby do pozbycia się złej
energii, opisywane w wielu książkach.
Często
nie zdajemy sobie z tego sprawy, a jeszcze częściej nie rozmawiamy o
problemie bojąc się ośmieszenia w oczach innych ludzi. Ale tylko przez
rozmowę czasem można znaleźć sposób. Są ludzie, a znam takich osobiście,
którzy zajmują się oczyszczaniem przedmiotów ze złej energii.
Oczywiście nie robią tego za darmo, bo za każdą pracę należy się
zapłata. Wielu z tych ludzi można dziś znaleźć używając jedynie
przeglądarki internetowej. Jednak warte zapytania jest to, jaki sens ma
oczyszczenie czegoś ze złej energii, jeżeli ten przedmiot nie otrzyma
pozytywnych uczuć?
Często
byłem świadkiem wielu sytuacji, w których ktoś kopał własny samochód,
czy wyzywał własny komputer. A potem jeden i drugi oczekiwał, że ta
rzecz będzie mu doskonale służyć. Przełóżmy takie rzeczy na stosunki
pomiędzy sobą. Czy gdybym wyzywał swojego kolegę, to po chwili mógłbym
oczekiwać od niego koleżeńskich stosunków? A czy gdybym kogoś skopał, to
czy po chwili mógłbym z tą osobą utrzymywać pozytywne relacje?
Nerwy
zawsze muszą znaleźć upust. O tym pisało wielu ludzi w wielu książkach.
Dlaczego zatem nie użyć tej właśnie energii we właściwy sposób, z
korzyścią dla nas samych? Rozładowanie stresu jest ważnym czynnikiem,
podobnie jak przebaczenie, czy rozmawianie z innymi o swoich problemach.
Ktoś kto nosi w sobie, gniew, złość, czy zamyka się w sobie, ma poważne
problemy o których nie wie. Potem złą energię gromadzi wokół siebie, a
następnie tę właśnie energię przekazuje innym, często nie będąc świadom
tego ile zła mu w ten sposób wyświadcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz