niedziela, 27 maja 2012

Krzewiciele mroku

Zagadnienie kapłanów ciemności na przestrzeni wieków widziane oczyma osoby niedoświadczonej. Czyli jak to na mrocznej arenie w dawnych czasach bywało.
Mrok od zawsze był tym, co kojarzyło się z czymś nieodgadnionym, fascynującym, tajemniczym. Dlatego człowiek od zarania dziejów wiedział, że przez to pojęcie kryje w sobie nie tylko określenie sytuacji braku światła na danym terenie, ale i również szczególny stan duszy. Niektóym zaś mrok kojarzy się bezpośrednio z samym złem. Twórcą takiej koncepcji był niestety średniowieczny zabobonny i nietolerancyjny Kościół, który to, co mroczne utożsamiał bezpośrednio z działalnością szatana i jego rogatych sług.
Na szczęście gdzieś w gwałtownym wichrze dziejów znalazła się śmiała grupa ludzi, która nie obawiała się prześladowań i postanowiła dalej odkrywać nieprzeniknione czeluści mroku. I niestety ich dzieła w znaczącej części zostały zaprzepaszczone. Zresztą ci odkrywcy nie byli zbyt chętni, aby dzielić się z innymi rezultatami swoich wypracowanych w pocie czoła prac. I trudno im się dziwić, ponieważ wiedza taka w niepowołanych rękach mogła doprowadzić do katastrofy. Cóż więc takiego odkryli? Myślę, że zawdzięczamy im między innymi korzenie takich nauk, jak m.i.n ezoteryka - dlatego ośmielę się nazywać ich "ojcami założycielami".
Brzmi to nieco fantastycznie, ale raczej tak właśnie było. I tylko przez nietolerancję społeczeństwa zostali zmuszeni do odbywania tułaczki po najbardziej niedostępnych zakątkach świata, aby w spokoju kontynuować swoje dzieło. Przykładami takich krzewicieli sztuk tajemnych byli chociażby słynni druidzi, pracujący w odosobnieniu, którzy jednak nie wachali się pomóc współplemieńcom w potrzebie - kiedy wystąpił nieurodzaj bądź kiedy wybuchła wojna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz