Wielu z nas używa stwierdzenia: "Wyśpię się po
śmierci", nie wiadomo jednak, kto użył go po raz pierwszy i w jakim
kontekście. Według informacji, jakie można znaleźć, osobie tej chodziło o
wieczny odpoczynek i tak rozumie się to zdanie także obecnie.
Zapewne ma to jakiś sens, jednak ciężko powiedzieć,
czy po śmierci trwamy w błogim stanie podobnym do tego, jaki zapewnia
nam sen.
Nikt nie jest w stanie tego udowodnić, wręcz przeciwnie, niektórzy uważają, że wraz z nadejściem końca naszego życia przestaje także funkcjonować nasz mózg - nasza podświadomość nie tworzy już przecież nowych obrazów... Jednak niektóre sny i wydarzenia można również skojarzyć, do tego celu polecam wszystkim sennik... Tak, wiem, wielu uważa, że jest to literatura niemal fantastyczna, ale nie można odrzucać wszystkiego, zwłaszcza w momencie, gdy dla niektórych zjawisk nie ma innego wytłumaczenia.
Musimy podejść do lektury sennika bardzo spokojnie, z dużą dawką obiektywizmu. Nie wzorujmy na ślepo niektórych wydarzeń i starajmy się zachować trzeźwość umysłu. Wiele osób bowiem postradało czasem zmysły, gdy chciało na siłę interpretować swoje sny i na ich podstawie przepowiadać przyszłość... Tu nie o to chodzi, warto raczej skupić się na spokojnej analizie wspólnych szczegółów.
Oczywiście nie wszystkie senniki są warte uwagi, dlatego zalecam rozsądek przy poruszaniu się na rynku, przede wszystkim wybieranie tylko rzetelnych i adekwatnych do swej wartości merytorycznej tytułów. Wyszukujmy tylko takie, które spotkały się z dobrym przyjęciem w tym środowisku, niektóre naprawdę przedstawiają historie wyssane z palca - takiej literatury dla własnego dobra lepiej unikać. Czytanie takich książek nie ma na celu przekonanie nas do jakiegokolwiek niezrozumiałego wydarzenia, raczej zaprezentowanie pewnej sytuacji, która wydarzyła się też innym ludziom. To takie łączenie klatek z różnych filmów, jednak bardzo zbliżonych do siebie oraz odpowiednia analiza tego, co się potem wydarzyło.
Na tym to polega, choć wiele osób, uważa, że są przeprowadzane różne eksperymenty, o jakichś badaniach wielu naukowców często wspomina, ale dopóki nie zostaną zaprezentowane efekty, to nie ma co prowadzić bezproduktywnej dyskusji.
Nikt nie jest w stanie tego udowodnić, wręcz przeciwnie, niektórzy uważają, że wraz z nadejściem końca naszego życia przestaje także funkcjonować nasz mózg - nasza podświadomość nie tworzy już przecież nowych obrazów... Jednak niektóre sny i wydarzenia można również skojarzyć, do tego celu polecam wszystkim sennik... Tak, wiem, wielu uważa, że jest to literatura niemal fantastyczna, ale nie można odrzucać wszystkiego, zwłaszcza w momencie, gdy dla niektórych zjawisk nie ma innego wytłumaczenia.
Musimy podejść do lektury sennika bardzo spokojnie, z dużą dawką obiektywizmu. Nie wzorujmy na ślepo niektórych wydarzeń i starajmy się zachować trzeźwość umysłu. Wiele osób bowiem postradało czasem zmysły, gdy chciało na siłę interpretować swoje sny i na ich podstawie przepowiadać przyszłość... Tu nie o to chodzi, warto raczej skupić się na spokojnej analizie wspólnych szczegółów.
Oczywiście nie wszystkie senniki są warte uwagi, dlatego zalecam rozsądek przy poruszaniu się na rynku, przede wszystkim wybieranie tylko rzetelnych i adekwatnych do swej wartości merytorycznej tytułów. Wyszukujmy tylko takie, które spotkały się z dobrym przyjęciem w tym środowisku, niektóre naprawdę przedstawiają historie wyssane z palca - takiej literatury dla własnego dobra lepiej unikać. Czytanie takich książek nie ma na celu przekonanie nas do jakiegokolwiek niezrozumiałego wydarzenia, raczej zaprezentowanie pewnej sytuacji, która wydarzyła się też innym ludziom. To takie łączenie klatek z różnych filmów, jednak bardzo zbliżonych do siebie oraz odpowiednia analiza tego, co się potem wydarzyło.
Na tym to polega, choć wiele osób, uważa, że są przeprowadzane różne eksperymenty, o jakichś badaniach wielu naukowców często wspomina, ale dopóki nie zostaną zaprezentowane efekty, to nie ma co prowadzić bezproduktywnej dyskusji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz