Czasem trudno jest nam się przyznać do tego, że
padliśmy ofiarą komercji. Dzisiaj wszystko toczy się wokół zarabiania
pieniędzy na wszystkim. Kto wie, czy cieszące się dziś największą
popularnością nauki nie zostały stworzone tylko w celu zarabiania
pieniędzy?
Często
jest tak, że poznajemy coś nowego i zaczynamy to realizować w praktyce,
ale efektu działania zupełnie nie widać. Wtedy osoba, która jest
nazywana „ekspertem” lub „trenerem”, powie nam, że to my niewłaściwie do
tego podchodzimy. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Na daną osobę może
nie działać to, czym obecnie on chce wpłynąć na siebie samego.
Co
ciekawe, ludzie żyli bez poznania nauki o rozwoju umysłu przez stulecia
i potrafili sobie poradzić. Biedni byli biednymi, a bogaci bogatymi i
nikt nie zastanawiał się, dlaczego tak jest. Podobnie pośród ludów
nazywanych prymitywnymi: tak, jak powiedział szaman, tak było
realizowane, choć sam szaman mógł dobrze wiedzieć, że duchy, którym
oddawano cześć, wcale nie istniały. Ale widoczne jest to samo działanie,
szaman rządził i mógł niemalże wszystko. Mógł sobie za żonę wziąć
najpiękniejszą dziewczynę we wiosce, wolno mu było uśmiercić każdego,
kto sprzeciwiał się jego woli lub mu zwyczajnie przeszkadzał.
Dzisiejszy
świat wcale nie jest inny. Jeżeli jeden człowiek odniósł sukces na tle
rozwoju osobistego lub rozwoju duchowego, nagle kilkudziesięciu innych
go naśladuje, tworząc nowe teorie i ideologie, które wcale nie muszą
funkcjonować, wystarczy, że produkt (tu książka) się sprzedaje i na tym
koniec. Autor poradnika o sukcesie odniósł sukces i na tym
prawdopodobnie polega cała rzecz.
Jeżeli
jeden człowiek wymyślił istnienie ludzkich feromonów i zaczął na tym
zarabiać pieniądze, natychmiast inni zaczęli go naśladować, a przecież
nie istnieją ludzkie feromony, co opisałem w artykule: Czy istnieją naturalne ludzkie feromony?
Kiedy
znalazłem w Internecie informacje o EFT i spróbowałem jego działania,
co okazało się nieskuteczne, a następnie opisałem to na forum, wówczas
wsadziłem kij w mrowisko. Stwierdzono wówczas zgodnie, że zaliczam się
do 15% tych, na których nie działa EFT. W każdej sytuacji są reguły od
wyjątków, ale nie przesadzajmy.
Jedyną
znaną, skuteczną i potwierdzoną drogą do sukcesu jest wytrwałość. Tak
jak podczas nauki gry na gitarze. Nie można nauczyć się grania na
gitarze, kończąc na postanowieniu. Ta nauka wymaga długich godzin
ćwiczenia każdego dnia. Najpierw uczymy się akordów, a potem, kiedy
potrafimy wydobywać dźwięki, jesteśmy w stanie sami, bez pomocy
elektronicznych urządzeń, tę gitarę nastroić. Jednak dążenie do obranego
celu jest o wiele trudniejsze niż granie na gitarze, bo na drodze do
celu jesteśmy wyśmiewani, obrażani, przeżywamy trudne sytuacje i musimy
sobie z tym wszystkim poradzić.
Jeżeli
obierzemy sobie cel, poznanie dążenia innych może nas tylko podnieść na
duchu, jednak natychmiast możemy zauważyć, że każdy człowiek osiągał
cel w inny sposób, ale za każdym razem możemy mówić o wytrwałości i
niezachwianej wierze. Wiara też jest znaczącym czynnikiem na drodze do
sukcesu. Rzadko okazuje się, że ktoś odniósł sukces, bo przeczytał sto
poradników na temat odniesienia sukcesu. W artykule Droga do celu na przykładzie znanych ludzi, podałem przykłady kilku wybranych, znanych osób.
Ludzie,
którzy odnieśli sukces, wypracowali sobie własne sposoby do jego
osiągnięcia. Nie słuchali porad żadnych „ekspertów” i nie czytali
żadnych „poradników”, bo gdyby tak było, każdy bez problemu odniósłby
sukces, naśladując innych.
Może
na ten dylemat jest odpowiedź Salomona w Biblii, zapisana w Księdze
Kaznodziei rozdział 12, werset 12, gdzie czytamy: „Sporządzaniu wielu
ksiąg nie ma końca, a nadmierne oddawanie się im męczy ciało”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz