Na
świecie mało jest rzeczy, które nie mają logicznego wytłumaczenia.
Niemalże wszystko dostrzeżone, wynalezione, czy odkryte, zostało
zbadane, rozszyfrowane, choć nie wszystkie wyniki zostały ujawnione do
publicznej wiadomości.
Nierzadko
jest tak, że coś nie jest dostępne i nazywamy taki stan brakiem
szczęścia, ale może właśnie w tym jest szczęście, ze tego nie mamy?
Każdy człowiek chciałby cieszyć się trwałym odczuwaniem szczęścia, ale
co robi, żeby tak się stało? Można zauważyć, że szczęście występuje w
dwóch znaczeniach:
— losowe zdarzenie, fart, który doprowadził do osiągnięcia celu.
— osiągnięcie stanu dobrobytu do takiego stopnia, że już nie może być lepiej.
Ktoś
mówi: „szczęściu trzeba czasem pomóc”. Intrygujące. Skoro jest
szczęście, dlaczego należy mu pomagać? Pomagać szczęściu, to najczęściej
działanie wbrew sobie nieprzynoszące oczekiwanego efektu.
Czym
jest fartowne zdarzenie? Kiedy ono ma miejsce? Przykład bardziej
fantastyczny niż realny: ktoś do mnie strzela i nie trafia — czy miałem
szczęście, że on nie trafił? Czy może on miał szczęście, że nie trafił,
bo nie musi za mnie odpowiadać? Czy zwyczajnie on nie potrafił się
posługiwać bronią i z tego powodu mu nie wyszło? Ale szczęście
wystąpiło, prawda?
Pewien
mechanik naprawiając mój samochód nie przykręcił końcówki drążka i po
kilku dniach na przeglądzie niedopatrzenie zostało naprawione. I tu
następuje to samo pytanie: czy ja miałem szczęście, czy mechanik miał
szczęście, że do niczego nie doszło i nie musi odpowiadać za wykonaną
tandetę?
Dwóch
ludzi pisze książki. Jeden z miejsca odnosi sukcesy, a drugi wręcz
przeciwnie. Czy zatem ten odnoszący sukcesy urodził się szczęściarzem? A
może w tym przypadku odpowiedź tkwi zupełnie w innym miejscu?
Osobiście
jestem przekonany, że każdy człowiek ma wpojone od dziecka pewne
wartości, które sprzyjają w życiu lub właśnie ich brakuje. I zazdrość
nieudacznika, który nie potrafi przyznać, że ten drugi jest lepszy,
tworzy pojęcie szczęścia: „on nic nie potrafi, a tylko ma szczęście”!
Łatwe wytłumaczenie, prawda? Mało kto potrafi dostrzec, że ten, któremu
wszystko się udaje posiada w sobie mentalność człowieka sukcesu, zaś
nieudacznik posiada tylko pragnienia, których nie potrafi zrealizować i
na wszelkie sposoby tłumaczy własne niepowodzenia, nazywając je brakiem
szczęścia.
Ostatnio
coraz częściej spotykamy pojęcie, że pieniądze to energia. Wielu może
się z tym nie zgodzić. Pani Bożena Figarska nauczała, że pieniądze, jako
energia są do nas przyciągane lub odpychane. O wiele wcześniej w filmie
„Vabank” w piosence też padają słowa na temat tego, do kogo przychodzą
pieniądze.
Ludzie
sukcesu, nazwijmy ich: szczęściarze, posiadają talent, który ujawnił
się w nich o wiele wcześniej. Ci ludzie oczywiście odnieśli w życiu
wiele porażek, lecz o nich się nie mówi. Ktoś, kto dziś jest milionerem i
ma zapewniony byt, być może w przeszłości wielokrotnie głodował, ale
tego nie dostrzega nikt. I nikt nie powie: „miał szczęście, że nie umarł
z głodu”. W rzeczywistości on głodując dostał lekcję od życia, która
miała go nauczyć, jak postępować, żeby więcej nie być głodnym.
Jedynym
wytłumaczeniem fartu, szczęścia, jest to, że ktoś kto posiada
przyciągającą, intrygującą osobowość zawsze odniesie sukces. Umiejętność
postępowania z ludźmi jest wielką sztuką, ale można się jej nauczyć jak
śpiewu, czy gry na gitarze. I potrzeba do tego tylko jednej rzeczy:
determinacji.
Jeżeli
spojrzysz wstecz, choćbyś był największym pechowcem, dostrzeżesz wiele
rzeczy, które dziś nazwiesz fartem, podobnie jak w piosence Skaldów
„Katastrofa”:
„Mówiłaś mi, że mnie nie kochasz, gdym proponował ci zamęście,
Mówiłem wtedy katastrofa, a dzisiaj myślę, co za szczęście.”
Mówiłem wtedy katastrofa, a dzisiaj myślę, co za szczęście.”
Ktoś
mi pomaga w odniesieniu sukcesu i robi to, bo mnie lubi, czy wówczas
mam szczęście, czy dzieje się tak dlatego, że w jakiś sposób
zaimponowałem temu człowiekowi? A może ten człowiek ma wobec mnie
zupełnie inne zamiary, nie zawsze szlachetne i po chwili radości nastąpi
coś, co zmieni sytuację na odwrotną? I wtedy powiem: „miałem szczęście,
ale…”
Podobnie
sytuacje można przenieść na morze. Jest sztorm i żaglowiec wyjdzie z
objęć sztormu dlatego, że kapitan ma szczęście, czy dlatego, że posiada
odpowiednie doświadczenie? Czy szczęście sprawi, że fala nie wejdzie na
pokład i nie zmyje masztów, czy nadbudówek? Czy sprawi to doświadczenie
dowódcy?
Gdy
zdaje egzamin na prawo jazdy mam szczęście, że go zdałem, czy zdałem
dlatego, że jestem odpowiednio przygotowany? A może pomimo tego, że nie
powinienem zdać egzaminu, zdaje go dlatego, że we mnie jest coś co
nakazuje egzaminatorowi, aby mi zaliczył egzamin?
Przyglądam
się ludziom sukcesu. Temu jak oni się zachowują i odnoszą w stosunku do
innych. Nazwanie szczęściem ich sukcesu byłoby gorszą obrazą, niż
siarczysty policzek. Każdy z tych ludzi być może zadał sobie pytanie:
„czy gdy zostanę milionerem, będę dalej robił to, co robię teraz?”
Dziś
nie jest tajemnicą, że podświadomość każdego z nas (bez względu na to,
czy się z tym zgadzasz czy nie), wysyła informacje do wszystkich na
odległość około stu kilometrów o tym, jaki jestem, kim jestem. Jeżeli
jestem człowiekiem, który siebie nie docenia i uważa za gorszego od
innych, inni tak właśnie o mnie myślą. Osoby zdecydowane, które wiedzą,
czego chcą, stawiając na pewność siebie i prezencje, zawsze mają
szczęście, bo potrafią imponować. Ktoś, kto wie czego chce i potrafi
błyskawicznie podejmować słuszne decyzje zawsze będzie szczęściarzem.
Zaś nieudacznik zawsze będzie twierdził: „on to ma szczęście”.
Czy
więc długotrwałe odczuwanie szczęścia po odniesieniu sukcesu należy
przypisać niewyjaśnionemu przypadkowi, czy wiedzy i doświadczeniu?
Pisząc o wiedzy nie mam na myśli nagromadzonych papierków, tylko wiedzy
faktycznej, której nie da żadna szkoła (poza szkołą życia). Fart, dobre
losowe zdarzenie zawsze towarzyszy zwycięzcy, nigdy przegranemu. Jestem
przegrany, bo tego chcę! Jestem zwycięzcą, bo tego chcę. Czasem
nieświadomie dokonujemy wyboru, bo jest nam dobrze w takim stanie. Ktoś,
kto otoczony jest dużą grupą przyjaciół, jest szczęściarzem. Ktoś
zdecydowany, kto zawsze i natychmiast potrafi podejmować słuszne
decyzje, kto żyje w zgodzie ze sobą samym jest szczęściarzem na każdym
kroku. Im wcześniej się tego nauczysz, tym wcześniej będziesz cieszyć
się życiem. Ktoś mądry powiedział: stracone pieniądze odzyskasz,
straconych przyjaciół odzyskasz, ale straconych lat nie odzyskasz nigdy!
Inny
człowiek powiedział: „Mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale
po tym jak kończy”. Jeżeli stworzysz w sobie postawę szczęściarza i
odniesiesz sukces, tak wielki, że wielu będzie ci zazdrościć, nikt nigdy
nie wspomni tego, co było wtedy, gdy byłeś na poziomie przeciętnym,
czego często się wstydzimy i jest powodem porażek w życiu, obawiając
się, żeby wstydliwe zdarzenie nie wyszło na jaw.
Szczęście
nie przyjdzie do ciebie tylko dlatego, że na nie czekasz. Wyobraź sobie
upragnioną dziewczynę, a ty siedzisz w domu i na nią czekasz. Czy ona
do ciebie przyjcie, bo ty tego chcesz? Może jest tak, że cierpisz
niedostatek, a twój sąsiad wrzuca jedzenie do śmietnika, ale nawet
szczęście samo do ciebie nie przyjdzie. Szczęście (jako materia) musi
zobaczyć, że jesteś go wart, że jesteś interesującym, tajemniczym i
pewnym siebie człowiekiem.
Znasz
ludzi, którzy mają szczęście? Popatrz na nich. Jak się zachowują? Jak
rozmawiają z innymi? Jak się śmieją? Jakie mają podejście do życia? I
jestem pewien, że na stu, tylko ośmiu będzie ewenementem. Dostrzeż w
nich to coś, co sprawia, że im się wszystko udaje. Jestem pewien, że
żaden z tych ludzi nigdy nie powiedział, że na coś go nie stać, a jeżeli
powiedział, to na pewno nie wierzył w swoje słowa.
Postawę
szczęścia można w sobie wypracować. Jak? Trzeba uwierzyć. Uwierzyć
nawet wtedy, gdy będziesz musiał iść pod wiatr i potoki wody będą
zacinać prosto w oczy, twierdząc na przekór złej pogodzie, że jest
dobrze. Uwierzyć, gdy będziesz pukał do kolejnych drzwi, po tym jak stu
innych cię odprawiło z kwitkiem, że są drzwi, do których jeszcze nie
zapukałeś. Uwierzyć, że są ścieżki, którymi jeszcze nie szedłeś. A kiedy
już uwierzysz, że możesz, że jesteś tego wart, ostatnimi drzwiami, do
których zapukasz będą drzwi, za którymi oczekuje twoje szczęście!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz